Kiedy widzę jak panstwo polskie odzyskane ponoć przez ekipę Kaczynskiego jest bezradne wobec działań wymienionego w tytule notki osobnika ,byłego prezydenta i byłego przywodcy strajkującej Solidarnosci Lecha Wałęsę nazywanego często Bolkiem ,krew się we mnie gotuje.
A samego faktu ,że spora dość częsć mojego narodu uważa tego czlowieka za bohatera i probuje go tak traktować to nawet nie chce mi się komentować ,bo znowu wyjdzie ,ze kogoś obrażam.
Czytam w necie na rożnych portalach ,że b. prezydent Lech Wałesa zwany często Bolkiem nie chce dać biegłym grafologom od IPN-u próbek pisma do weryfikacji. Nie da i już. Jego, bohatera tego rodzaju procedury nie dotyczą i tyle. W jego imieniu występuje publicznie mecenas Jan Widacki, jeszcze jedna persona ,ktorej życiowe dokonanie na publicznej niwie trudno komentować bez używania słów przyjetych ogolnie za obraźliwe. I ten właśnie Pan mecenas Widacki ogłasza ,ze oddanie probek przez Lecha Wałesę zwanego czesto Bolkiem uwłacza jego "godnosci "czy coś w tym stylu..."Godności" Wałęsy zwanego czesto Bolkiem znaczy ? Ykhmm...Okay...
No dobra. Bądźmy poważni. Srał pies na te probki ,pisząc kolokwialnie. Niech sobie Pan Wałesa zwany czesto Bolkiem nie składa probek ,niech probuje rżnąć po raz kolejny bezkarnego cwaniaka. Ci ,ktorzy uznają go dziś za bohatera oraz ci ,ktorzy tylko udają i tak bedą o nim mowić jak o bohaterze ,nawet gdyby zapakować ich w wehikuł czasu przenieść w lata 70-te i pokazać im jak Wałesa zwany czesto Bolkiem kwituje pobranie ubeckich srebrników.Taki jest ich polityczny ,ze tak się wyrażę interes i taka polityczna karma. Nie ma co probować odwoływać sie do ich poczucia rozsądku.Jeżeli do tej pory nie załapali to raczej już nie załapią. Dlatego bez wiekszego znaczenia jest czy Wałęsa zwany czesto Bolkiem odda te probki i czy IPN bedzie w stanie przekonać kogoś do niejednokrotnie udowadnianej tezy ,że Lech Wałesa zwany często Bolkiem donosił. Zwłaszcza ,ze materiału do próbek w rozmaitych kwitach Bolka nie brakuje ;-) Niech tam.
Jednak zupełnie nie jestem w stanie pogodzić sie z tym ,że w wolnej Polsce nikt nie postawi prokuratorskich zarzutów Lechowi Wałesie za to, co działo się z aktami i ubeckimi teczkami Wałęsy,Bolka i Bóg wie kogo jeszcze za czasów jego prezydentury...?
Tego naprawde nie jestem w stanie zrozumieć.Szukamy jego teczek z lat 70-tych ,bawimy się w grafologiczne analizy w sprawach już dawno historycznie i metodoligicznie zweryfikowanych i drugorzednych w istocie ,zamiast zająć się sprawą symbolizującą rozpasanie ,bezczelność i bezkarność elit tzw "Wolnej Polski" , czyli tej ,ktora nastała po roku 1989.
Czy mniesię wydaje czy wyciąganie z tajnych archiwów dokumantów i niszczenie ich, zawłaszczanie, zwłaszcza przez wysokich urzednikow panstwowych jest przestepstwem sciganym prawem? Przecież jeśli idzie o to co działo się z papierami i teczkami personalnymi miedzy innymi TW Bolka za kadencji Wałęsy to nie jest kwestia etyczno-moralna jak w przypadku sprawy podpisywania lojalek w PRL-u lub kwitów TW ale jest to sprawa łamania prawa. Łamania prawa przez prezydenta RP i jego zaplecze.Domniemanego poki co łamania ale łamania.
Tu powinni zakasać rękawy nie historycy ,nie badacze ,nie redaktorzy a prokuratorzy. Jezeli obecna władza trwale chce zerwac z wizerunkiem państwa kolesi, sprzyjającego zblatowanym i bezkarnym elitom to powinna zając się rozliczeniem byłego prezydenta Lecha Wałesy zwanego czesto Bolkiem z tego, co wyprawiał z archiwalnymi papierami za swojej prezydentury. Wszystko jest przecież dokładnie opisane i zraportowane.Co, kto, gdzie i kiedy wyciagał i po kolei ,kiedy i co gineło... A jesli nie jest, jeśli ktoś zamataczył ,to prosze bardzo ,kto kiedy i na czyje polecenie? To jest sprawa o niebo istotniejsza dla polskiej praworządnosci ba! dla polskiej racji stanu niż to , czy Lech Wałesa przyzna sie do podpisywania kwitów w latach 70-tych i czy da probki swojego pisma.
Tymczasem mam wrażenie ,iż z tego powodu ,ze nikt nie zajmuje się tym co najistotniejsze, były prezydent Lech Wałesa zwany często Bolkiem pozwala sobie na takie a nie inne traktowanie swoich rodakow i wszystkich instytucji panstwowych.Bimba sobie ,bo wie ,że lepiej toczyć sobie pseudonaukowy historyczny spór, niż pozwolić ,zeby zajęły się jego szemraną przeszłoscią poważniejsze instytucje z organami scigania włącznie.
No i nie da pisma do probek.
