eryk wiking eryk wiking
751
BLOG

Czy prokuratura kryła gen. Błasika?

eryk wiking eryk wiking Polityka Obserwuj notkę 50

Po pięciu latach smolenskiej, narodowej traumy, dzieki wyborczej niewątpliwie wrzutce z użyciem RMF-u , dochodzenie wraca do punktu wyjscia czyli do tzw. wersji naciskow. Chciał nie chciał. Prokuratura wprawdzie na ostatniej konferencji po raz kolejny zaprzeczyła jakoby ewentualna obecnosć gen.Błasika w kokpicie miała wpływ na przebieg katastrofy, jeśli jednak przyjmiemy za wiarygodne wyciekłe ostatnio z prokuratury "nowe", rozszerzone stenogramy, trudno uznać, że obecnośc dowodcy sił powietrznych nie miała wpływu na działanie załogi Tupolewa. Podkreślam.Nie pisze o złamaniu prawa czy procedur ale o wpływie na załogę. W notce tej nie zamierzam rownież rostrzygać czy w rzeczywistosci gen. Błasik w kokpicie podczas feralnego lotu przebywał, natomiast jeśli rzeczywiscie  tak było, to należy sie zastanowić czy nie mamy od lat sytuacji, w ktorej NPW oskarżana o odbieranie godnosci generałowi oraz wdowie po nim, nie jest w istocie o ironio !!! cichym sprzymierzencem dobrej pamieci po generale i wcale nie mimowolnym obrońcą  jego dobrego imienia. To byłby niewatpliwy dramat prokuratorów reprezentujących NPW. Dramat będący jednak wynikiem ich własnej nazwijmy to "zachowawczosci"w całej tej skomplikowanej sprawie. Co mam konkretnie na myśli?

Obawiam się mianowicie, ze prokuratorzy wojskowi, bedący jednoczesnie przedstawicielami tej samej korporacji co dowodca sił powietrznych, w trosce o dobre imie polskiego zołnierza, munduru  czy jak tam zwał, niejako organicznie i "z automatu" przyjeli  strategię, ktorą w najwiekszym skrocie określić można jako odpychającą odpowiedzialnosc jak najdalej od polskich dowodców wojskowych i przełozonych. Wszyscy wszak wiemy , ze przecież polska armia potegą jest i basta.Tego rodzaju praktyka nie  byłaby zresztą dla wojskowych struktur czymś nowym i niespotykanym. Powszechna jest wiedza obywateli o tym ,ze błedy popełniane w armii, podobnie jak w medycynie "kryje ziemia". Przypomnijmy sobie choćby katastrofę w Mirosławcu gdzie szeroko mowiło się, iż oficjalne wynika śledzwa pudrowane są mocno w trosce o dobre imię polskiego żołnierza.O przypadkach ukrywania przez armię wstydliwych czy kompromitujących ją sledztw i dochodzeń slyszał chyba zresztą każdy kto się w swoim czasie o nią w jakikolwiek sposob otarł. Wynika to zapewne w duzej mierze z faktu, ze prokuratorzy wojskowi podobnie jak ewentualni odpowiedzialni za błedy  są  przedstawicielami tej samej, dosć hermetycznie się trzymającej  korporacji o czym pisałem wczesniej. A w koroporacjach już tak jest, ze im wyzej osobnik postawiony w hierarchi tym trudniej jest naruszyć jego  "dobre imie".

Czy tak jest w przypadku tej sprawy? Nie przesądzam ale wykluczyc tego nie mogę.

Mielibyśmy wtedy tutaj z przypadkiem wyjatkowej niewdziecznosci, że się tak wyrażę, ze strony srodowisk zbliżonych do ZP Antoniego Macierewicza i wszystkich, którzy tej instytucji sekundują. Otóz prokuratura wojskowa, probująca jak najdyskretniej przejść nad ewentualną odpowiedzialnoscią gen. Błasika w tej sprawie jest oskarżana przez jej krytykow o coś wrecz przeciwnego. O odbieranie generałowi i wdowie po nim godnosci. Nie byłby to pierwszy przypadek swoistej dychotomii poznawczej  w jakiej wielu Polakow pozostaje od pieciu lat trwania tego dochodzenia. 

eryk wiking
O mnie eryk wiking

Ten blog bierze udział w konkursie na blog 1000-lecia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka